INTEGARTMUSIC - budowanie międzynarodowej współpracy - Molins de Rei / Hiszpania


W życiu nic łatwo nie przychodzi. Tak było i tym razem. Pracując w dużej i zróżnicowanej grupie i wspólne planując międzynarodowe projekty napotyka się wiele wymagających kompromisu trudności i trzeba znaleźć takie rozwiązanie, które usatysfakcjonuje wszystkich.

Czekała na nas słoneczna Hiszpania i Molins de Rei - niewielkie miasteczko niedaleko Barcelony. Było to ogromne wyzwanie, bo w projekcie uczestniczyło 30 uczestników z 30 różnych krajów. I to bardzo odmiennych kulturowo, politycznie i religijnie - Albania, Armenia, Austria, Azerbejdżan, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Egipt, Estonia, Finlandia, Francja, Hiszpania, Jordania, Liban, Maroko, Mołdawia, Polska, Portugalia, Republika Czeska, Rosja, Serbia, Słowacja, Szwecja, Tunezja, Turcja, Ukraina, Węgry, Włochy.

Czy udało nam się podołać temu wyzwaniu? Przez 6 dni Iva, Antonio i Edu , nasi trenerzy i przewodnicy z wielkim zaangażowaniem prowadzili nas przez labirynt zawiłych zagadnień tworzenia dobrych projektów oraz składania poprawnych aplikacji. I to właśnie dzięki ich pomocy i wsparciu powstało kilka świetnych projektów i kilka pomysłów na kolejne.

Wielkie uznanie należy się też organizatorom, którzy zadbali o komfort naszej pracy, wyżywienia i noclegów – Raymi dziękujemy.

Razem z Olgą (Białoruś), Eni (Albania), Antonio (Włochy) i Emre (Turcja) pracowaliśmy nad projektem, który nazwaliśmy JAM (Join Art. Music) dotyczącym m.in. tworzenia instrumentów muzycznych przy pomocy recyklingu. Teraz czas na dopracowanie szczegółów i aplikacji. I jeśli, na co mamy nadzieję, włoska Agencja Narodowa projekt zaakceptuje będzie on realizowany w Neapolu.

Mając jedno wolne popołudnie wybraliśmy się za zwiedzanie Barcelony. Podzieliliśmy się na kilka grup, które miały różne priorytety. Mimo świetnie rozwiniętego metra, zdecydowałem się na pieszą wędrówkę, żeby lepiej poczuć atmosferę tego wielkiego miasta. Mimo wielkich odległości, i prawdę mówiąc niemałego wysiłku, zobaczyłem te bardziej i te mniej znane atrakcje jak m.in. katedra Sagrada Familia, San Pau Barcelona, Casa Mila, Casa Batilo, Katedrę, główną ulicę La Rambla i na sam koniec niesamowity spektakl z wodą, światłem i muzyką, czyli „magiczną fontannę” Pont Magica de Montjuic.

 

Na zakończenie projjektu mieliśmy też okazję "na żywo" zobaczyć jak buduje się bardzo populatne szczególnie w Katalonii i znane na całym świecie "ludzkie wieże".

 

Ze względu na powrotny lot miałem jeden dzień „w zapasie” i postanowiłem odświeżyć stare znajomości i odwiedzić przyjaciół w innym miasteczku niedaleko Barcelony Artigues Sant Adria i zobaczyć jak pracują i jakie projekty realizują. No i był czas na chwilę prawdziwego relaksu na niedalekiej, pięknej plaży.

Podsumowując było to kolejne niezapomniane doświadczenie i okazja do spotkania z innymi kulturami. A dodatkową wartością była możliwość zobaczenia wielu niezwykłych miejsc i odrobina czasu na leniuchowanie na gorącej plaży i kąpieli w morzu.

Ale wszystko co dobre, szybko się kończy i nadszedł czas powrotu.

Wróciłem zmęczony, ale usatysfakcjonowany, ogromnie zmotywowany do dalszej pracy i z głową pełną kolejnych pomysłów.

 

Projekt współfinansowany przez


Szanowni Państwo, w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.
zamknij [x]