A teraz trochę prywaty.
Właśnie skończyłem ... 50 lat ... tak tak trochę już zleciało.
Od mojej grupy dostałem prezent z tej okazji - koszulkę. Myślicie, że to taka zwykła koszulka? Oczywiście, że nie. Ona ma swoją "duszę" i fantastyczną sentencję: Najmłodszy 50-latek na świecie.
Bardzo mi się podoba i jestem z niej dumny. I z tego, że jestem tak postrzegany.
Kochani bardzo Wam dziękuję.
A dla reszty mam pewien przekaz: Pamiętajcie, że Wasze ciało to tylko narzędzie, którym dysponujecie albo trochę lepiej, albo trochę gorzej - ale najważniejsze jest to co w środku.