Tym razem zawędrowaliśmy do Wrocławia w gościnne progi Centrum Handlowego KORONA, które zorganizowało wyjątkowy event rowerowy.
W programie było m.in. znakowanie rowerów, energorower, cocktailbike oraz oczywiście "magiczna" tuba i odblaski .
Wrocław i okolice to doskonałe miejsce do wycieczek rowerowych. Bliskość terenów zielonych oraz dostępność licznych ścieżek rowerowych sprawiają, że mieszkańcy chętnie wybierają się na dłuższe lub krótsze przejażdżki po malowniczych terenach. Godna polecenia jest chociażby trasa rowerowa o długości 55 km „Dookoła Wrocławia”, która przebiega m.in. przy Centrum Korona.
Wychodząc naprzeciw potrzebom miłośników dwóch kółek, w sobotę 27 lipca Centrum Korona zorganizowało akcję znakowania rowerów. Podczas wydarzenia policjanci oznakowywali rowery oraz instruowali miłośników jednośladów, jak uchronić je przed kradzieżą.
Uczestnicy akcji również mogli skorzystać z tzw. cocktailbike, czyli atrakcji łączącej tworzenie pysznych koktajli z rowerową zabawą.
W programie wydarzenia zaplanowano również panel edukacyjny poświęcony bezpieczeństwu i konieczności noszenia odblasków, co jest szczególnie istotne w okresie wakacyjnym, kiedy więcej czasu spędzamy poza domem. Bardzo cieszymy się, że to właśnie my mogliśmy go poprowadzić. Rozmowy o bezpieczeństwie na drodze były połączone z warsztatami dla dzieci i prezentacją "magicznej" tuby. Ale mieliśmy niespodziankę również dla dorosłych, którzy używając tzw. alkogogli mogli przekonać się jak wygląda jazda na "podwójnym gazie".
Wydarzeniu towarzyszyła akcja charytatywna „Jadę i pomagam”, która łączy aktywność sportową z chęcią niesienia pomocy potrzebującym. Zadaniem klientów Centrum Korona było przejechanie jak największej liczby kilometrów na rowerze stacjonarnym. Za każdy przejechany kilometr Centrum Korona przekazało określoną kwotę na rzecz podopiecznych Grupy Pomocy Zwierzętom RATUJ według przelicznika 1 kilometr = 1 złoty.
Chciałym przy okazji podziękować przedstawicielom Smart Agency B.friend za świetną organizację i przesympatyczną współpracę.
Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy z kolejnej świetnej akcji wierząc, że nie była to nasza ostatnia wizyta we Wrocławiu.
