Szukam ciągle nowych inspiracji i pomysłów. No i trafiło się coś takiego - sznurki. Nazwałem to sznurki, ale właściwie to włóczka i kordonek. Do tego gwoździe i deski ze starej palety. No i jak to zwykle bywa, na zdjęciu prościzna a w realu trochę trzeba było pokombinować i kilka razy nawinąć, odwinąć i jeszcze raz nawinąć, żeby efekt końcowy był taki, jakiego oczekiwałem. Myślę, że w miarę się udało. W końcu trening czyni mistrza, podobno. A po głowie chodzą już kolejne pomysły.
DRUGIE ŻYCIE ŚMIECI - sznurkowo - Bydgoszcz
